Polityk kanadyjskiej Partii Liberalnej Marc Miller stwierdził w parlamencie, że niektóre fragmenty Biblii „sieją nienawiść” ze względu na ich stosunek do homoseksualizmu. Zasugerował ponadto, że publiczne cytowanie tych fragmentów powinno podlegać ściganiu.
Podczas czwartkowej dyskusji w Ottawie na temat przepisów dotyczących tzw. mowy nienawiści Marc Miller, obecny członek kanadyjskiej Izby Gmin i przewodniczący Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, przedstawił pogląd, że argumenty oparte na „dobrej wierze” są nie do przyjęcia w przypadku chrześcijan odwołujących się do fragmentów Biblii, które osobiście uważa za „nienawistne”.
„W Księdze Kapłańskiej, Księdze Powtórzonego Prawa, Liście do Rzymian – są też inne fragmenty – wyraźnie widać nienawiść, na przykład wobec homoseksualistów” – podkreślił Miller.
„Nie rozumiem, jak można powoływać się na działanie w dobrej wierze, jeśli ktoś dosłownie powołuje się na fragment, w tym przypadku Biblii – są też inne teksty religijne, które mówią to samo” – powiedział Miller. Przedstawiciel liberałów wezwał wprost do penalizacji przywoływania podobnych fragmentow Pisma Świętego w przestrzeni publicznej.
Dyskusja dotyczyła zakresu pojęcia „działania w dobrej wierze”, obecnego w kanadyjskim systemie prawnym, na podstawie którego często budowana jest linia obrony w sprawach dotyczących „przestępstw z nienawiści”. Parlamentarzysta wezwał do wyłączenia z tego przepisu powoływania się na Słowo Boże.
„Oczywiście w tych tekstach są fragmenty, które zawierają treści nacechowane nienawiścią. Nie powinny one być wykorzystywane do wnoszenia pozwów ani jako linia obrony, a prokuratorzy powinni mieć swobodę decydowania o wniesieniu oskarżenia” – stwierdził Miller.
Źródło: lifesitenews.com
