Reagować czy wzruszyć ramionami? Co powinien zrobić katolik, kiedy jest świadkiem ataków na Kościół, wiarę i chrześcijańskie wartości?

„Mówić czy milczeć? Reagować czy kiwnąć ręką i zająć się swoimi sprawami? To dylematy wielu z nas, gdy jesteśmy świadkami ataków na ważne dla nas wartości”, pisze na łamach tygodnika „Niedziela” ks. dr Janusz Chyła, proboszcz parafii pw. Matki Bożej Królowej Polski w Chojnicach.

Pod koniec lipca dwóch młodych mężczyzn zniszczyło w obraz przedstawiający Ostatnią Wieczerzę zainstalowany przed wejściem do kościoła w Parafii Matki Bożej Królowej Polski w Chojnicach. Została wycięta twarz jednego z Apostołów.

„Zastanawiałem się, jak zareagować i czy powiadomić policję. (…) Tym razem jednak sami parafianie przejęli inicjatywę, odtworzyli nagrania z monitoringu i poinformowali policję. Niewiele trzeba było czasu, aby wandale (…) zostali ujęci. Nie zależy nam na ich ukaraniu, a tym bardziej na zemście. Być może osoby te potrzebują jakiejś pomocy. Ufam jednak, że szybka i skuteczna interwencja policji przyczyni się do przeciwdziałania takim czynom w przyszłości”, relacjonuje ks. Chyła.

Kapłan przytoczył również inny atak, jakiego na polskich pątników pielgrzymujących na Jasną Górę dokonała nie wymieniona przez niego z nazwiska „redaktorka”.

„Powołując się na rozmowę z młodym człowiekiem, napisała, że piesze pielgrzymki to czas powszechnego picia mocnych alkoholi, rozwiązłości seksualnej przy milczącej akceptacji księży. (…) Można było ten tekst przemilczeć, kwitując go stwierdzeniem, że pielgrzymi wiedzą, jak jest. Ale przecież wiele osób – zwłaszcza młodych – słuchając takich sensacji czy czytając podobne artykuły, jest skłonnych w nie uwierzyć. Wyraziłem zatem w mediach społecznościowych swój sprzeciw”, relacjonuje.

Na koniec ks. Chyła zastanawia się jak powinniśmy bronić siebie, Kościoła i wiary? „Nie znam odpowiedzi na to pytanie, ale liczę na zaangażowanie świeckich, którzy są zwyczajnie wrażliwi na prawdę, dobro i piękno oraz są specjalistami w różnych dziedzinach”, podsumowuje.

Źródło: tygodnik „Niedziela”