„Jeśli nie da się normalnie, to trzeba opiłować. Trzeba to po prostu zrobić w sposób gwałtowny i zdecydowany, bo inaczej będziemy żyli w jakimś zniewoleniu” – tak o relacji Kościół – społeczeństwo mówi w wywiadzie dla wp.pl poseł PO Sławomir Nitras. Choć, jego zdaniem, konsekwentne wypychanie Kościoła katolickiego z przestrzeni publicznej to „proces nieodwracalny”, należy mu najwidoczniej nieco pomóc.
Na łamach wp.pl poseł Nitras ponownie uderzył w antykatolickie tony. Zapytany, czy podtrzymuje swoją wypowiedź o „opiłowywaniu” katolików wygłoszoną podczas Campus Polska, wyraził nadzieję, że skandal jaki jej towarzyszył nie ustanie.
„Mam nadzieję, że [wypowiedź – red.] będzie się ciągnęła. Skończy się to tym, że kiedy w Sejmie doprowadzimy do sytuacji, w której naprawdę – i mówię to z pełną odpowiedzialnością – uregulujemy zgodnie ze standardami państwa demokratycznego w centrum Europy w XXI wieku patologiczne dziś relacje między państwem a Kościołem katolickim, to nikt nie będzie miał żadnych wątpliwości, kto o tym mówił w sposób zdecydowany. Ten proces jest nieodwracalny” – podkreślił.
Jego zdaniem, problem Kościoła katolickiego polega na tym, że „mówi ludziom jak mają żyć”. Co interesujące, poseł PO wierzy w istnienie spisku, jakoby świeckie sądy wstrzymywały sprawy rozwodowe z powodu ingerencji władzy kościelnej. „Przecież wszyscy wiemy, że to jest podszyte jakimiś wpływami Kościoła katolickiego i niechęcią do pozwalania ludziom się rozwodzić. No kto dał takie prawo Kościołowi czy PiS-owi, żeby ingerować w kwestie rozwodu?! Czy my tego naprawdę chcemy?” – pytał.
W jego opinii, wpływanie postawami wynikającymi z przyjęcia wiary w Chrystusa na życie społeczne to „archaizm, z którym trzeba radykalnie skończyć”. W jego opinii rola Kościoła w życiu społecznym powinna ograniczyć się wyłącznie do działalności dobroczynnej, choć – jak uważa – „instytucja ta jest dziś tak spatologizowana, że tej pozytywnej roli nie spełnia”.
Źródło: wp.pl
PR