Indie i chrześcijaństwo. Prześladowania narastają, Watykan milczy. Dlaczego?

Hinduscy ekstremiści, często z poparciem instytucji państwowych, coraz bardziej prześladują chrześcijan w Indiach, w tym katolików. Watykan nie zajmuje jednak w tej sprawie żadnego stanowiska, jakby zadowalając się pustymi gestami premiera Narendry Modiego. Dlaczego tak jest? Nad tym zastanawia się watykanista Sandro Magister.

„Diecezja Jhabua w Madhya Pradesh była zmuszona prosić policję o ochronę przed atakami hinduskich ekstremistów, którzy nie tolerują katolickich szkół prowadzonych przez diecezję dla porzuconych i plemiennych dzieci, które według nich są miejscami przymusowych konwersji. W innej diecezji Madhya Pradesh, Jabalpur, biskup Gerald Almeida z podobnej przyczyny może zostać aresztowany. A to tylko ostatnie epizody szeroko rozpowszechnionej wrogości” – pisze watykanista.

Jak dodaje Sandro Magister, ta wrogość wychodzi wprawdzie ze środowisk ekstremistów hinduskich, ale ma też wsparcie wielu instytucji, na przykład przewodniczącego Komisji Ochrony Praw Dzieci, Priyanka Kanoongo, który zwalcza katolickie szkolnictwo w kraju. Publicysta wskazuje, że katolicy wywodzą się w Indiach zwykle z nizin społecznych, z najniższych kast, w związku z tym nie cieszą się szacunkiem – wykonują prace przeznaczone dla ubogich. Dotyczy to także biskupów, którzy często też rekrutują się z nizin społecznych.

Dla hinduskich ekstremistów największym zgorszeniem są konwersje: starają się rozdmuchiwać takie przypadki, by nakręcać niechęć do chrześcijan. Ofiarą propagandy padło nawet Zgromadzenie Sióstr Misjonarek Miłości założone przez św. Matkę Teresę z Kalkuty.

W Indiach mieszka 27 mln chrześcijan – to zaledwie 2 proc. całego społeczeństwa, złożonego z 1,4 mld ludzi. Katolików jest około 9 mln. Jak podaje organizacje Kościół w Potrzebie, z roku na rok dochodzi do rosnącej liczby antychrześcijańskich ataków, takich jak napaści na szkoły, niszczenie kościołów, podpalenia etc. W roku 2020 odnotowano ich 279, w 2021 505, a w 2022 – 302, ale tylko w ciągu pierwszych siedmiu miesięcy roku.

Sytuacja Kościoła w Indiach jest trudna także wewnętrznie. Stolica Apostolska nie zajmuje się zbyt intensywnie kwestią prześladowań w tym kraju; niekiedy pojawiają się też doniesienia o niemoralnych zachowaniach biskupów – jeden z nich molestował zakonnice, inny ma dzieci z czterema kochankami. Do tego dochodzi do poważnych napięć w ramach katolickiego Kościoła syro-malabarskiego, najstarszego w Indiach. Jego członkowie spierają się o liturgię: jedni bronią własnej tradycji, inni chcą liturgię „latynizować”, co popiera Rzym.

Watykan, pisze Magister, zwykle milczy w obliczu prześladowań, zasłaniając się niewłaściwością publicznego upominania rządzących, co miałoby pogorszyć los prześladowań. Tak jest choćby w przypadku Chin czy Nikaragui. Jednak ten argument nie działa w stosunku do Indii, nazywanych największą demokracją świata, gdzie z okazji świąt w kościele katolickim pojawił się nawet premier Narendra Modi, by zapalić świeczkę przed figurą Zmartwychwstałego Chrystusa.

Źródło: http://magister.blogautore.espresso.repubblica.it