Unikanie społeczne, lekceważenie, a nawet wrogość to najczęstsze przejawy dyskryminacji religijnej, z jakimi zderzyli się katolicy w Polsce – wynika z raportu, jaki powstał z inicjatywy Uniwersyteckiego Centrum Badań Wolności Religijnej UKSW.
Raport na temat postaw antykatolickich w Polsce odpowiada na pytanie, czy i jak często osoby deklarujące się jako wierzące zetknęły się z przejawami dyskryminacji religijnej. W badaniu podjęto też próbę sprawdzenia, w jaki sposób reagujemy, gdy ktoś posługuje się etykietowaniem czy wykluczeniem społecznym wobec innych ze względu na ich przynależność religijną.
Ksiądz profesor Waldemar Cisło, dyrektor Uniwersyteckiego Centrum Badań Wolności Religijnej, sięgnął po przykłady z krajów OBWE: Wielkiej Brytanii, Finlandii i Hiszpanii. Tłumaczył, że w 2022 roku brytyjska prokuratura twierdziła, że Biblia zawiera odniesienia nieodpowiednie dla współczesnego społeczeństwa, a dziś uznawane za obraźliwe. Oświadczenie zostało później wycofane. Gdy polityk z Finlandii uzasadniała swoje przekonania polityczne przekonaniami religijnymi, zostało wszczęte przeciwko niej postępowanie. – W ciągu dwóch lat wzięła udział w łącznie trzynastu godzinach przesłuchań policyjnych na temat jej chrześcijańskich przekonań, w tym była często proszona przez policję o wyjaśnienie jej rozumienia Biblii – tłumaczył ks. prof. Cisło.
Przykłady, jakich użył dyrektor Uniwersyteckiego Centrum Badań Wolności Religijnej, znalazły się w raporcie pt. „Wolność religijna na świecie”, opublikowanym przez Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Wykładowca UKSW uzasadniał, że skoro przejawy dyskryminacji religijnej, które są określane jako „kultura anulowania” i „mowa przymusowa”, występują w krajach OBWE, to tym bardziej powinniśmy podejmować badania mające zweryfikować, czy takie postawy mają miejsce w Polsce.
Z raportu, którego treść przedstawił dr Jarosław Przeperski, wyłania się niepokojący obraz. – 22 procent katolików czuło pewne obawy związane z ujawnieniem swojej przynależności religijnej, a prawie 32 proc. czuło potrzebę zachowania jej w tajemnicy. Prawie 45 proc. nie czuje swobody w ujawnianiu swojej wiary katolickiej – zauważył.
Badacz wyjaśnił, że dużo łatwiej jest podejmować działania dyskryminacyjne, jeśli ktoś myśli o Kościele w kategoriach instytucji, a nie wspólnoty. – Prawie 69 procent niekatolików uważa Kościół tylko za instytucję. To jest sytuacja, w której odczłowiecza się grupę religijną. To także sprzyja temu, by takie postawy realizować; sprzyja przyzwoleniu – mówił.
Raport wskazuje, że blisko 1/5 katolików spotkała się z unikaniem społecznym, blisko 24 proc. z wrogością, 43 proc. z sytuacją lekceważenia. 66 proc. zetknęło się z nieprzyjaznymi uwagami odnośnie katolicyzmu. Dr Jarosław Przeperski wyciągnął też wnioski z badania naszych reakcji na przejawy dyskryminacji religijnej. Zwrócił uwagę na obojętność społeczną.
– To niebezpieczny proces. Z jednej strony jest grupa osób, która podejmuje praktyki dyskryminacyjne. Niebezpieczne jest jednak to, że coraz więcej osób jest obojętnych na te praktyki. To zmienia sposób myślenia społecznego i powoduje, że dajemy przyzwolenie osobom dyskryminującym. Zostawiamy też osoby dyskryminowane bez wsparcia – podkreślił.
Ks. prof. Waldemar Cisło zaznaczył, że dokument, jaki powstał z inicjatywy Uniwersyteckiego Centrum Badań Wolności Religijnej, ma przeciwdziałać pogłębianiu się postaw antydyskryminacyjnych, poprzez próbę przerwania spirali milczenia.
– Za milczeniem stoi przyzwolenie. Jeśli dziś milczymy, to za chwilę sami będziemy ponosili konsekwencje tego milczenia – zauważył ks. prof. Waldemar Cisło. Tłumaczył, jak budowaniu negatywnych stereotypów o katolikach i Kościele w Polsce sprzyja przekaz medialny, gdzie pojawia się próba narzucenia jednego, powszechnie obowiązującego obrazu rzeczywistości.
– Na przykładzie Kanady możemy obserwować, jak łatwo wykreować pewną rzeczywistość. Obwiniono Kościół o zamordowanie dzieci, a dziś mamy informację, że po dokładnych badaniach nie odnaleziono szkieletów. Palone były kościoły, napadano na księży, a dziś nie usłyszeliśmy słowa „przepraszam” – tłumaczył dyrektor Uniwersyteckiego Centrum Badań Wolności Religijnej. Przywołał też przykład polskich pielgrzymek, których medialny obraz miał prowadzić do wniosku, że zamiast na modlitwie, najczęściej ich uczestnicy skupiają się na sięganiu po alkohol i współżyciu seksualnym. – Budowanie takiego obrazu także ma czemuś służyć – podsumował ks. prof. Cisło.
Dyskusja o raporcie na temat postaw antykatolickich ma być kontynuowana z udziałem polityków w parlamencie.
Źródło: PKWP Polska / KAI